Strona głównaciekawości31 piosenek na 31. urodziny

31 piosenek na 31. urodziny

Przychodzi taki moment, kiedy masz urodziny i zaczynasz głęboko zastanawiać się nad sobą. Kminisz, co udało ci się zrobić, a czego nie. Zadajesz sobie pytania. Dlaczego ciągle jesteś do tyłu z planami? Po co marnujesz tyle czasu na coś, co nie daje satysfakcji? I w ogóle, o co ci w życiu chodzi?
Mnie też to dopadło, ale w trosce o swoje poczucie wartości postanowiłem podejść do sprawy od innej strony. W efekcie powstała lista 31 najważniejszych (najmądrzejszych, najlepszych, względnie najprzyjemniejszych, bo ciężko to obiektywnie ocenić) kawałków muzycznych, które towarzyszyły mi do tej pory – oczywiście z uzasadnieniem. Kolejność dość przypadkowa. Listę tworzyłem spontanicznie, więc na pewno coś pominąłem.
Czytajcie i słuchajcie, lecimy!;)
1. Pixies – Where Is My Mind

Pytanie, które warto zadawać sobie często i z uporem. Piosenka znakomicie otwiera moją listę (szczególnie w połączeniu z Fight Club).
Czy też miewacie dni, kiedy wydaje wam się, że jesteście tylko workiem pełnym wątpliwości?

2. Jefferson Airplane -White Rabbit

Klasyk, który zawsze wprowadza mnie w twórczy nastrój i każe pisać. Zdecydowanie jedna z mądrzejszych piosenek w temacie odbioru rzeczywistości. A feed your head jako motto bardzo do mnie przemawia (choć o tym, jak to rozumieć i realizować można pisać książki).

3. Blondie – Atomic

Kolejny kawałek połączony z kinem. A że zawsze kręciły mnie filmy o używkach, nie inaczej było w tym przypadku. Trainspotting jako obraz lekko-gorzki przemawia do mnie i sprawia, że często wracam do tej ścieżki dźwiękowej.

4. Kaliber 44 – Moja obawa
 

Kalibrem zainteresowałem się na początku studiów i ta poetyka od razu mnie ujęła. Raczej nie przepadam za rapem/hh, ale tu jest mądrzej, ciekawiej i ze zdecydowanie lepszym klimatem.

5. Całujcie mnie wszyscy w dupę

Tekst Tuwima w wykonaniu aktorów teatru Roma potrafi poprawić nastrój nie tylko w urodziny. Warto mieć w głowie tę piosenkę na te wszystkie specjalne okazje, których na co dzień nie brakuje.

6. Patti Smith – Ain’t it Strange

Lubię śpiew mocny, pełen ekspresji, gdzie wokal przechodzi we wrzask i dalej brzmi dobrze. Wypowiedzieć niewypowiedziane – myślę, że Patti świetnie się tu odnajduje, nie tylko w tej piosence…

7. The Doors – The End

…podobnie jak Jim Morrison – on też umiał wydobyć z siebie prawdziwy, zwierzęcy głos. Na marginesie opowiadanie z wykorzystaniem innej piosenki.

8. Leonard Cohen – Suzanne

Coś z drugiej strony skali, czyli nastrojowo i smętnie. Cohen wpadł mi do głowy w czasach głębokiej, ośmioletniej podstawówki, kiedy słuchało się jeszcze kaset. I właśnie ten kasetowy oldskul włącza się we mnie, kiedy słucham Suzanne.

9. R.E.M. – Losing My Religion

Tracenie religii i wyrastanie z tradycji, z której się wyszło, to naturalny proces, któremu chętnie uległem. Trochę szkoda, bo nie da się już wrócić do dziecięcej naiwności, kiedy kościół był wielkim budynkiem, a nie pełną ułomności instytucją. Na szczęście wielkie budowle wciąż budzą we mnie szacunek.

10. Kuba Sienkiewicz – Źródło

Wersja Kuby odpowiada mi bardziej niż oryginał, więc ją wrzucam. Rodzice powinni słuchać takich piosenek razem z dziećmi, nauczyciele z uczniami, a żony z mężami. Kraj byłby lepszy, gdyby puszczano ją w sejmie.

11. Nick Cave & The Bad Seeds – The Weeping Song

Piosenka pojawiła się już na blogu, ale warto do niej wracać. Znakomicie pokazuje, że w każdym smutku jest miejsce i na patos, i na komizm. Tutaj miesza się to we właściwych proporcjach.

12. Budka Suflera – Ratujmy, co się da

Znalazło się miejsce i dla dinozaurów polskiej sceny muzycznej, którzy kiedyś, kiedyś potrafili grać naprawdę dobrze. Utwór klimatyczny, pełen emocji, będący częstym tłem muzycznym par – jak i w naszym przypadku;)

13. Fonetyka – Sobota

Kolejne znakomite wykonanie niezbyt poprawnego politycznie wiersza na mojej liście. Każdy zadaje sobie czasem pytanie, po co właściwie ma robić coś, czego mu się robić nie chce. I to jest znakomite tło muzyczne pod taki moment.

14. Ricchi E Poveri – Acapulco



Klasyk imprezowy, który po licznych odtworzeniach zyskał na wartości i zdobył moje serce (szczególnie w towarzystwie mocniejszego alkoholu;)).




15. Francoise Hardy – Tous les garcons et les filles


W czasach, kiedy prowadziłem pierwszego bloga na onecie, strasznie zakochałem się w tej dziewczynie sprzed lat. Po części za jej wygląd i głos, a po części przez sentyment do „starych, lepszych czasów”, który miałem już w liceum. Do dziś czuję się przy tej piosence jak na huśtawce.



16. The Jimi Hendrix Experience – Hey Joe

 

Długo myślałem, którą piosenkę wybrać. Potem padło pytanie, czy nie lepiej wrzucić wersję Patti Smith albo Charlotte Gainsbourg. Wybór się jednak dokonał i znowu wygrała ekspresja. I gitary.

17. Janis Joplin – Me & Bobby McGee



Wolność i nieprzystosowanie. Janis była w tym dobra – szkoda, że tak krótko. Ale trzeba przyznać, że inspiruje do dziś – szczególnie tym kawałkiem.



18. Maanam – Krakowski spleen



Nie ma to jak dobry spleen o poranku. Depresja przy tej piosence nabiera właściwych kształtów. Można siedzieć pod kocem i patrzeć, jak za oknem pada. A potem wstać i trochę potańczyć. Na przykład.

19. Grzegorz Turnau – Naprawdę nie dzieje się nic



Są rzeczy, wobec których nawet wódka w parku wypita okazuje się bezradna. Przecież tak naprawdę gdziekolwiek się ruszymy, i tak stoimy w miejscu (czy jak wolą inni, pędzimy razem z planetą przez wszechświat – ale czy nasz ruch zmienia coś w jego historii?).



20. Jacek Bończyk – Autoportret Witkacego



Witkacy miał dobre oko, więc siebie też potrafił odmalować prawdziwie i z przytupem. Warto czasem posłuchać i nabrać dystansu.






21. Goran Bregovic – Old Home Movie



Niezależnie od tego, jak bardzo lubię film Arizona Dream, piosenka ma w sobie coś więcej. Film jest dość zwariowany, a ten utwór niesie spokój. Dobry do słuchania przed zaśnięciem.



22. Fever Ray – When I Grow Up





Kiedy dorosnę… strach pomyśleć, co to będzie. Na szczęście na razie wciąż jestem szczeniacko niedojrzały i nieodpowiedzialny. Przecież najlepiej uczyć się na błędach;).





 
23. KULT – Baranek



Kazik wyprodukował tyle hitów, że wystarczyłoby na oddzielną listę. Niemniej Baranek zawsze miał w moim sercu miejsce szczególne. Zawsze wzruszała mnie ślepa miłość.

24. Audrey Hepburn – Moon River



Mój kolejny platoniczny romans. Nie jestem wielkim fanem takiego kina, ale ten obrazek obejrzałem kilka razy. A potem wszystko inne z Audrey.


25. Hair – Aquarius

W zasadzie cały film brzmi świetnie, ale jeśli wybrać jedną piosenkę, to właśnie tę. Pasuje w każde urodziny, bo to przecież początek nowej ery.

26. Pink Floyd – High Hopes



Kawałek dość smętny, ale dobry. Czasami warto przytłoczyć się dobrą muzyką, Pink Floyd zdecydowanie się do tego nadaje.


27. Bob Dylan – The Times They Are A Changin’



Nie jest to piosenka, którą można piłować na okrągło, ale na pewno warto ją sobie czasem puścić i się zasłuchać.




28. S Pawa Roti – Praca spawacza





Czapki z głów przed całym dorobkiem T-Raperów, K.O.C.-em, Kuchnią pełną niespodzianek… A wśród piosenek zdecydowanie ta – o miłości do pracy.


29. David Bowie – Space Oddity



Bo każdy z nas czuje się czasem jak major Tom.




 

30. CocoRosie – Armageddon




Magiczny duet bawiący się muzyką. Zawsze lubiłem takie eksperymenty.



31. Lao Che – Hydropiekłowstąpienie

 

Jeśli chodzi o Lao Che wybór nie jest łatwy – praktycznie każda płyta ma perełki i zadowala na swój sposób. Wybór padł na bliski mi temat potopowy.

I tyle!

Czy jestem zadowolony z tej listy? Jestem i chętnie będę powracał do wszystkich tych piosenek.
Czy innego dnia lista wyglądałaby inaczej? Zapewne, ale w tym jej urok.

Polecam wam stworzenie własnego zestawienia – u mnie wyszła z tego naprawdę wartościowa podróż po przeszłości. Może w przyszłym roku wezmę się za filmy:)

ZOBACZ TAKŻE

NAJPOPULARNIEJSZE

ŚWIEŻE KOMENTARZE