Strona głównarozrywkiW co gramy najchętniej?

W co gramy najchętniej?

Na granie poświęcamy sporo czasu i stanowi ono ważną część naszego życia. W czym rzecz? W podejmowaniu wyzwań, w ryzyku, satysfakcji i rywalizacji. Granie to coś więcej niż czysta rozrywka. To kolejny sposób na doskonalenie się. W końcu każdy chce być w czymś najlepszy, prawda?



Hearthstone

Tutaj nasze ambicje się połączyły. Dynamiczna karcianka przykuła nas do ekranu na setki godzin. Idea jest prosta – pokonać przeciwnika, używając w tym celu kart stworów, zaklęć i innych podstępów. Podstawy można załapać w parę minut. Dzięki temu HS od razu wciąga. Klimat gry budują świetna oprawa dźwiękowa i polską wersja językowa, którą nagrano z uczuciem i smakiem. Gra oferuje opcję gry z komputerem, ale nie oszukujmy się, sercem rozgrywki są pojedynki przez sieć. Hearthstone jest dostępny za darmo. Jeśli jeszcze nie graliście, sprawdźcie.


nasz triumf na Arenie (jeden z dwóch, oba wojownikiem;))


Carcassone 
źródło: gramnaplanszy.playingdaily.pl
 
Ta planszówka doskonale pokazuje, że w prostocie leży sekret najciekawszych gier. Rozgrywka polega na budowaniu planszy według zasad, które można streścić w minutę. Losowane przez każdego z graczy kafle służą do tworzenia świata pól, dróg i miast. Walka toczy się właśnie o kontrolę nad nimi. Jak każda udana gra, Carcassone ma mnóstwo dodatków, które urozmaicają podstawowe zasady. Naszą krainę mogą dzięki temu odwiedzić smoki, księżniczki czy budowniczowie, wpływając znacząco na przebieg rozgrywlo. Planszówka, która ma już 17 lat, z łatwością zawojowała internety i jest dostępna np. na facebooku. Nie dajcie się złapać w tę pułapkę 😉

Fifa

O ile w Carcassone zdarza nam się grywać razem, Fifa jest grą, której Miśka unika. Otwarcie przyznaje, że nie rozumie, jak można fascynować się bandą ludzików biegających w tę i z powrotem za piłką. Otóż można. Fifa to idealna gra towarzyska. Rywalizacja wzbudza najwyższe emocje, ale najgorszym wrogiem jest nie przeciwnik, a presja. Dlatego dla mnie granie w Fifę oznacza ciągłą walkę z własnymi demonami. Nic tak nie rozsierdza, jak kolejna stracona bramka. Ale z drugiej strony nic nie daje takich możliwości ćwiczenia opanowania i zimnej krwi godnej mistrza zen. Przykład na filmiku poniżej:)





Poprzedni artykuł
Następny artykuł
ZOBACZ TAKŻE

15 KOMENTARZE

NAJPOPULARNIEJSZE

ŚWIEŻE KOMENTARZE