Przyłączamy się do świetnej akcji! Zabawa polega na korespondencyjnym pisaniu wspólnego opowiadania i jest organizowana przez stronę
Pourri.
W skrócie dostajemy list, dopisujemy do zawartej w niej historii swój kawałek, a potem ślemy dalej. W efekcie powstanie opowiadanie (a nawet dwa, bo do akcji zgłosiło się sporo osób), które będzie można później przeczytać w internecie. Zatem i głowa kreatywnie poruszona, i tradycyjny list napisany (kiedy zdarzyło wam się ostatnio taki wysłać?), i wizyta listonosza jakoś bardziej wyczekiwana.
Skąd pomysł na Literaturę pocztową? Adrian Spankowski z Pourri wyjaśnia:
Akcja jest dość spontaniczna, chcieliśmy trochę spopularyzować pisanie tradycyjnych listów, ale zrobić to w ciekawszy sposób, niż wysyłanie sobie pocztówek czy tworzenie grup korespondencyjnych, bo jest ich już kilka.
Widzieliśmy kiedyś taką zabawę w pisanie opowiadania, gdzie jedna osoba pisała zdanie, potem zaginała papier, tak żeby było niewidoczne, podawała następnej osobie, ona dopisywała kolejne zdanie i tak dalej. Co prawda w wersji 1:1 nie da się tego przełożyć na listy, ale nasza wariacja wydaje się nawet ciekawsza, bo opowiadanie będzie spójne i sam nie mogę się już doczekać rezultatów.
My również i mamy nadzieję, że wszystko się uda i będą reedycje, do których na pewno was zaprosimy.
A jeśli chcecie dołączyć teraz, możecie to zrobić do końca tygodnia. Szczegóły na stronie
Pourri.
Tak celebrować czas wolny to można cały czas;)
Wspaniały pomysł! Uwielbiam listy. Te papierowe, z naklejonym znaczkiem, pachnące atramentem – nie te elektroniczne. Mają w sobie "to coś" czego nie da się zastąpić wersją cyfrową. 😉
Genialna inicjatywa! Pamiętam, że miałam kiedyś znajomych, z którymi pisałam do siebie listy <3 Jak ja sprawdzałam skrzynkę z niecierpliwością! A gdy już widziałam kolorową papeterię, to nie mogłam się doczekać, aż otworzę i przeczytam. Do dzisiaj trzymam wszystkie otrzymane listy <3 A teraz to tylko rachunki i reklamy 😛
Świetna akcja, pomyślę nad nią. Może znajdę czas ? Pamiętam tą grę w zaginanie kartki, ale był przy tym ubaw 😀
W przeszłości bardzo lubiłam wysyłać listy, więc zastanowię się nad akcją, bo to bardzo ciekawa inicjatywa :).
bardzo podoba mi się taka akcja 😉
ależ mnie to zaciekawiło. no muszę teraz pomyśleć nad tym.
pozdrawiam
Świetna sprawa! Należy chronić wymierające tradycje 😀
Można było się zapisywać do wczoraj. Ale jestem pewien, że akcja wypali i będą kolejne okazje.
Wspaniały pomysł! Ostatnio zajrzałam do jakiegoś ukrytego w domu pudelka i znalazłam tam mnóstwo listów, które otrzymałam wieki temu! Fajnie było wrócić do takich wspomnień 🙂