Pytanie, które warto zadawać sobie często i z uporem. Piosenka znakomicie otwiera moją listę (szczególnie w połączeniu z Fight Club).
Czy też miewacie dni, kiedy wydaje wam się, że jesteście tylko workiem pełnym wątpliwości?
2. Jefferson Airplane -White Rabbit
Klasyk, który zawsze wprowadza mnie w twórczy nastrój i każe pisać. Zdecydowanie jedna z mądrzejszych piosenek w temacie odbioru rzeczywistości. A feed your head jako motto bardzo do mnie przemawia (choć o tym, jak to rozumieć i realizować można pisać książki).
3. Blondie – Atomic
Kolejny kawałek połączony z kinem. A że zawsze kręciły mnie filmy o używkach, nie inaczej było w tym przypadku. Trainspotting jako obraz lekko-gorzki przemawia do mnie i sprawia, że często wracam do tej ścieżki dźwiękowej.
Kalibrem zainteresowałem się na początku studiów i ta poetyka od razu mnie ujęła. Raczej nie przepadam za rapem/hh, ale tu jest mądrzej, ciekawiej i ze zdecydowanie lepszym klimatem.
5. Całujcie mnie wszyscy w dupę
Tekst Tuwima w wykonaniu aktorów teatru Roma potrafi poprawić nastrój nie tylko w urodziny. Warto mieć w głowie tę piosenkę na te wszystkie specjalne okazje, których na co dzień nie brakuje.
6. Patti Smith – Ain’t it Strange
Lubię śpiew mocny, pełen ekspresji, gdzie wokal przechodzi we wrzask i dalej brzmi dobrze. Wypowiedzieć niewypowiedziane – myślę, że Patti świetnie się tu odnajduje, nie tylko w tej piosence…
7. The Doors – The End
…podobnie jak Jim Morrison – on też umiał wydobyć z siebie prawdziwy, zwierzęcy głos. Na marginesie opowiadanie z wykorzystaniem innej piosenki.
8. Leonard Cohen – Suzanne
Coś z drugiej strony skali, czyli nastrojowo i smętnie. Cohen wpadł mi do głowy w czasach głębokiej, ośmioletniej podstawówki, kiedy słuchało się jeszcze kaset. I właśnie ten kasetowy oldskul włącza się we mnie, kiedy słucham Suzanne.
9. R.E.M. – Losing My Religion
Tracenie religii i wyrastanie z tradycji, z której się wyszło, to naturalny proces, któremu chętnie uległem. Trochę szkoda, bo nie da się już wrócić do dziecięcej naiwności, kiedy kościół był wielkim budynkiem, a nie pełną ułomności instytucją. Na szczęście wielkie budowle wciąż budzą we mnie szacunek.
10. Kuba Sienkiewicz – Źródło
Wersja Kuby odpowiada mi bardziej niż oryginał, więc ją wrzucam. Rodzice powinni słuchać takich piosenek razem z dziećmi, nauczyciele z uczniami, a żony z mężami. Kraj byłby lepszy, gdyby puszczano ją w sejmie.
11. Nick Cave & The Bad Seeds – The Weeping Song
Piosenka pojawiła się już na blogu, ale warto do niej wracać. Znakomicie pokazuje, że w każdym smutku jest miejsce i na patos, i na komizm. Tutaj miesza się to we właściwych proporcjach.
12. Budka Suflera – Ratujmy, co się da
Znalazło się miejsce i dla dinozaurów polskiej sceny muzycznej, którzy kiedyś, kiedyś potrafili grać naprawdę dobrze. Utwór klimatyczny, pełen emocji, będący częstym tłem muzycznym par – jak i w naszym przypadku;)
13. Fonetyka – Sobota
Kolejne znakomite wykonanie niezbyt poprawnego politycznie wiersza na mojej liście. Każdy zadaje sobie czasem pytanie, po co właściwie ma robić coś, czego mu się robić nie chce. I to jest znakomite tło muzyczne pod taki moment.
14. Ricchi E Poveri – Acapulco
Klasyk imprezowy, który po licznych odtworzeniach zyskał na wartości i zdobył moje serce (szczególnie w towarzystwie mocniejszego alkoholu;)).
15. Francoise Hardy – Tous les garcons et les filles
W czasach, kiedy prowadziłem pierwszego bloga na onecie, strasznie zakochałem się w tej dziewczynie sprzed lat. Po części za jej wygląd i głos, a po części przez sentyment do „starych, lepszych czasów”, który miałem już w liceum. Do dziś czuję się przy tej piosence jak na huśtawce.
16. The Jimi Hendrix Experience – Hey Joe
Długo myślałem, którą piosenkę wybrać. Potem padło pytanie, czy nie lepiej wrzucić wersję Patti Smith albo Charlotte Gainsbourg. Wybór się jednak dokonał i znowu wygrała ekspresja. I gitary.
17. Janis Joplin – Me & Bobby McGee
Wolność i nieprzystosowanie. Janis była w tym dobra – szkoda, że tak krótko. Ale trzeba przyznać, że inspiruje do dziś – szczególnie tym kawałkiem.
18. Maanam – Krakowski spleen
Nie ma to jak dobry spleen o poranku. Depresja przy tej piosence nabiera właściwych kształtów. Można siedzieć pod kocem i patrzeć, jak za oknem pada. A potem wstać i trochę potańczyć. Na przykład.
19. Grzegorz Turnau – Naprawdę nie dzieje się nic
Są rzeczy, wobec których nawet wódka w parku wypita okazuje się bezradna. Przecież tak naprawdę gdziekolwiek się ruszymy, i tak stoimy w miejscu (czy jak wolą inni, pędzimy razem z planetą przez wszechświat – ale czy nasz ruch zmienia coś w jego historii?).
20. Jacek Bończyk – Autoportret Witkacego
Witkacy miał dobre oko, więc siebie też potrafił odmalować prawdziwie i z przytupem. Warto czasem posłuchać i nabrać dystansu.
21. Goran Bregovic – Old Home Movie
Niezależnie od tego, jak bardzo lubię film Arizona Dream, piosenka ma w sobie coś więcej. Film jest dość zwariowany, a ten utwór niesie spokój. Dobry do słuchania przed zaśnięciem.
22. Fever Ray – When I Grow Up
Kiedy dorosnę… strach pomyśleć, co to będzie. Na szczęście na razie wciąż jestem szczeniacko niedojrzały i nieodpowiedzialny. Przecież najlepiej uczyć się na błędach;).
23. KULT – Baranek
Kazik wyprodukował tyle hitów, że wystarczyłoby na oddzielną listę. Niemniej Baranek zawsze miał w moim sercu miejsce szczególne. Zawsze wzruszała mnie ślepa miłość.
24. Audrey Hepburn – Moon River
Mój kolejny platoniczny romans. Nie jestem wielkim fanem takiego kina, ale ten obrazek obejrzałem kilka razy. A potem wszystko inne z Audrey.
25. Hair – Aquarius
W zasadzie cały film brzmi świetnie, ale jeśli wybrać jedną piosenkę, to właśnie tę. Pasuje w każde urodziny, bo to przecież początek nowej ery.
26. Pink Floyd – High Hopes
Kawałek dość smętny, ale dobry. Czasami warto przytłoczyć się dobrą muzyką, Pink Floyd zdecydowanie się do tego nadaje.
27. Bob Dylan – The Times They Are A Changin’
Nie jest to piosenka, którą można piłować na okrągło, ale na pewno warto ją sobie czasem puścić i się zasłuchać.
28. S Pawa Roti – Praca spawacza
Czapki z głów przed całym dorobkiem T-Raperów, K.O.C.-em, Kuchnią pełną niespodzianek… A wśród piosenek zdecydowanie ta – o miłości do pracy.
29. David Bowie – Space Oddity
Bo każdy z nas czuje się czasem jak major Tom.
30. CocoRosie – Armageddon
Magiczny duet bawiący się muzyką. Zawsze lubiłem takie eksperymenty.
31. Lao Che – Hydropiekłowstąpienie
Jeśli chodzi o Lao Che wybór nie jest łatwy – praktycznie każda płyta ma perełki i zadowala na swój sposób. Wybór padł na bliski mi temat potopowy.
I tyle!
Czy innego dnia lista wyglądałaby inaczej? Zapewne, ale w tym jej urok.
Polecam wam stworzenie własnego zestawienia – u mnie wyszła z tego naprawdę wartościowa podróż po przeszłości. Może w przyszłym roku wezmę się za filmy:)
https://bit.ly/3k1FCyD
https://bit.ly/2YGldHe
I think this is one of the such a lot significant information for me.
And i’m happy reading your article. However want to statement on few general things, The website taste is great, the articles is truly great : D.
Excellent process, cheers
ed drug prices ed vacuum pumps – non prescription ed pills
https://bit.ly/3Ax0hAo
Hello! I could have sworn I’ve been to this site before but after looking at some of the articles I realized it’s new
to me. Regardless, I’m definitely pleased I discovered it and I’ll be book-marking it and checking back
often!