Problem śmieci powstaje wraz ze zbieraniem się ludzi w większe skupiska. Nim wszyscy jasno zrozumieli zależność między brudem a chorobami, z odpadkami radzono sobie często dość bezceremonialnie, na przykład wylewając nieczystości wprost z okien do zamkowej fosy albo wprost na ulicę. Mimo że średniowieczne epidemie podszkoliły nieco ludność w aspekcie podstaw higieny, dopiero w XVI wieku w dużych miastach zachodniej Europy nałożono na obywateli obowiązek dbania o czystość obejść i miejsc publicznych. I tak wsie oraz małe miasteczka stały się czystsze. Niższy poziom życia i utrudniony dostęp do dóbr wymuszał tam oszczędność, recykling i handel wymienny, a to redukowało liczbę śmieci. Warto zauważyć, że i dawniej i dziś mniej śmieci produkują małe, odizolowane społeczności. Ich członkowie, mając świadomość, jak cenna jest przestrzeń życiowa, nie marnują jej na wysypiska. Pozyskując niewiele z zewnątrz, starają się maksymalnie wykorzystać dostępne zasoby.
W wyraźnej opozycji do tego stylu życia stoi dzisiejszy konsumpcjonizm.
U jego podstaw leży era uprzemysłowienia, która stała się przy okazji punktem wyraźnej zwyżki w produkcji śmieci. Fabryki i ich masowa produkcja nadal łączą się z ogromem zanieczyszczeń. Tylko w naszym kraju odpady przemysłowe to około 150 tysięcy ton rocznie. Ilość niewyobrażalna, tym bardziej że większość z tych odpadów nie podlega recyklingowi i trafi na wysypiska, gdzie leży już ponad 2 miliardy ton śmieci. Dwa miliardy! I to tylko u nas. Współczesność sprzyja też powstawaniu miast, w których trudniej zarządzać odpadami. Szczególnie, gdy jest ich całe mnóstwo, a tak właśnie jest najczęściej. Bo jeśli przyjrzeć się zakupom zrobionym w osiedlowym spożywczaku, właściwie wszystko jest zapakowane. Niektóre owoce czy warzywa możemy kupić bez zawijania w torebkę i to tyle. Wszechobecny plastik, czyli najbardziej wytrzymały z odpadów, najpewniej przeżyje nasze wnuki. Jeśli wcześniej nie utopimy się w nim my czy wieloryby, które coraz częściej umierają przez połykanie ogromnych ilości tego świństwa.
Oczywiście recykling jest stosowany i pozostaje mieć szczerą nadzieję, że to coś daje, bo dla tworzyw sztucznych zwyczajne brakuje alternatyw. Z danych statystycznych jasno wynika, że coraz lepiej radzą sobie z tym i innymi rodzajami odpadów kraje rozwinięte. Świetnym przykładem jest Szwecja, która składuje obecnie tylko około procenta odpadów, resztę wykorzystuje wtórnie lub przetwarza w energię.Tymczasem u nas zdaje się zachodzić proces odwrotny. Ujawnione niedawno dane Ministerstwa Środowiska jasno pokazują, że do naszego kraju w 2017 wwieziono prawie 378 tysięcy ton śmieci z zagranicy. Sami rok wcześniej produkowaliśmy 303 kilogramy na głowę. Nie ma chyba sensu liczyć ile to razem.
Aby jednak oddać sprawiedliwość współczesny człowiek dużo śmieci, ale też on po raz pierwszy zabrał się na poważnie za utylizację odpadów. Zwyczajnie musiał, bo jak widać produkuje ich potworne ilości, ale – co pewnie ważniejsze – to się po prostu opłaca. Oczywiście nie tylko przyrodzie, ale i przedsiębiorcom. Firmy świadczące usługi komunalne obracają dziś miliardami dolarów. Z chwilą, gdy utylizacja odpadów stała się biznesem, branża ta szuka coraz skuteczniejszych i bardziej opłacalnych metod radzenia sobie ze śmieciami. Jedną z ciekawszych jest gazyfikacja plazmowa. Proces ten opiera się na energii zamkniętej w wiązaniach chemicznych. Mówiąc najprościej wyładowania elektryczne zachodzące w zamkniętym gazie są źródłem plazmy. W przyrodzie najbardziej zbliżona do niej jest błyskawica. Technologię tę można więc porównać do intensywnej burzy w zamkniętej w butelce. Wysoka temperatura powoduje rozpad wszystkich wiązań chemicznych w każdej materii. Można więc w ten sposób utylizować wszystko. Co zostaje z takiego spalania? Syntetyczny gaz i żużel. Obie te substancje można wykorzystać. Pierwszą jako paliwo, a drugą w budownictwie.
Rozwiązanie to jest bardzo skuteczne i wydajne. Jeden dzień pracy takiej nowoczesnej spalarni to aż 200 ton śmieci mniej. Nic więc dziwnego, że staje się bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych, Chinach czy Japonii.
Wybrany styl życia sprawia, że jako gatunek nie oszczędzamy naszej planety. Zanieczyszczenie środowiska, przemysłowa hodowla zwierząt czy nadmiernie eksploatacyjna gospodarka energetyczna to tylko niektóre z nierozwiązanych jeszcze problemów współczesnego świata. Każdy z nich wpływa na nas bezpośrednio, nawet, gdy tego nie widzimy. Dlatego tak cenne są pojawiające się ostatnio inicjatywy, takie jak restauracje “zero waste” czy sklepy bez opakowań.Te drugie można już znaleźć w największych miastach Polski. Zadowoleni klienci kupują tam na wagę i wynoszą towar we własnych pojemnikach. Jest tego jeszcze mało, ale kierunek jest dobry. Wygląda na to, że po szaleństwie bezmyślnego śmiecenia budzi się w nas powoli instynkt samozachowawczy. Ale do życia bez śmieci (czy choćby racjonalnej gospodarki nimi) jeszcze daleka droga.
Hey very interesting blog!
Great blog you have here.. It’s hard to find good quality writing like yours nowadays.
I really appreciate individuals like you! Take care!!
When someone writes an paragraph he/she retains the thought of a
user in his/her mind that how a user can be aware
of it. So that’s why this article is great. Thanks!
For newest news you have to pay a visit world-wide-web and on world-wide-web I found this site as a most excellent website for hottest updates.
It’s remarkable in support of me to have a web page, which is useful for my know-how.
thanks admin
I know this if off topic but I’m looking into
starting my own weblog and was wondering what all is required to get set up?
I’m assuming having a blog like yours would cost a pretty penny?
I’m not very internet smart so I’m not 100% certain. Any tips or advice would be greatly appreciated.
Many thanks
It’s very simple to find out any matter on net as compared to textbooks, as
I found this paragraph at this site.
Do you have a spam problem on this website; I also am a blogger, and I was wondering your situation; many of us have created some nice
methods and we are looking to swap methods with others, be sure to
shoot me an email if interested.
Hi there! I could have sworn I’ve visited your blog before but after going
through a few of the articles I realized it’s new to me. Anyhow, I’m
certainly pleased I discovered it and I’ll be book-marking it and checking back often!